Witajcie w Nowym Roku,
Szukaliśmy zimy (którą straszą od 2 dni, brr..) i ogrzewaliśmy się w słoneczku, które nam towarzyszyło tego dnia.
Arkusz do osobistych postanowień noworocznych można znaleźć na stronie pink plum.
Witajcie w Nowym Roku,
Szukaliśmy zimy (którą straszą od 2 dni, brr..) i ogrzewaliśmy się w słoneczku, które nam towarzyszyło tego dnia.
Dzień dobry,
Rozpoczęcie roku szkolnego. Pora ruszać do szkoły. Pamiętam, że uwielbiałam wakacje u babci, ale po dwóch miesiącach z ochotą zakładałam plecak i pędziłam się uczyć. Tak, jestem z tych, nielicznych, którzy lubili szkołę:) Moje dzieci patrzą troszkę inaczej, nie dłuży im się jeszcze. Choć, kiedy przyszły zamówione książki dla córki, syn pierwszy obejrzał je dokładnie. Też tak robiłam. Lubiłam przejrzeć wszystkie podręczniki, do tego ten zapach nowości…
Wczoraj Piotrek przyniósł ubrania do wyprasowania, siostra poszła za jego przykładem
W Biedronce znowu zaopatrzyliśmy się w farbki. Były prezentem z okazji dzisiejszego dnia. W poniedziałek Jagoda je znalazła w szafce i od razu musiała je wykorzystać. Cóż…
Ekspresja – radość wyrażona za pomocą farbek z brokatem nałożonych pędzelkiem i rozdzielonych liniami za pomocą plastikowego talerzyka 🙂 Tytuł: „Ciasto dnia”. Pomysł jak i tytuł wybrany przez córkę.
Od jakiegoś czasu dzieci dostają prezent z okazji rozpoczęcia roku szkolnego. Są to pisaki, kolorowanki, ciastolina albo kreda. W tym roku dostali farbki brokatowe (z nich najbardziej ucieszyła się córka), farbki do malowania palcami, kolorowankę i kredę (poprzednią zdążyliśmy już zużyć). Ot, takie małe święto. Co prawda Piotrek patrzy już na to inaczej – w końcu chodzi do IV klasy, ale tak się cieszy.
miłego letniego wieczoru
lena
Dzień dobry,
Ostatnie dni wakacji. Pogoda nas rozpieszcza, jest gorąco i to bardzo. Córka pyta się co rano, czy to ten dzień, w którym musi pójść do przedszkola.
W te wakacje poznaliśmy dwójkę nowych zwierzaków – nie mieszkają one z nami, ale często je widywaliśmy i mam nadzieję, będziemy widywać.
Pierwszy zwierzak, to kotek, szumnie nazwany przez córkę – Paskuda (na drugie ma Księżniczka). Należy do naszych sąsiadów, ale był naszym stałym gościem:
Lubi figle i psoty. Upodobał sobie zjeżdżalnie i wskakiwał na nią.
A drugi to piesek rasy basset, zwany Droopy. Oba kochane.
Droopy dostał od nas pamiątkę z wakacji:
udanego popołudnia
lena
Dzień dobry,
Tym bardziej doceniamy wspólnie spędzone chwile. Oto migawki z tegorocznych pikników i czasu spędzonego nad jeziorem. Nie przeszkadzało nam, że nie mogliśmy się kąpać.
A gdy zbliża się wieczór, pora wyjść z magicznego lasu