Są miejsca, do których chce się wracać, przy wymawianiu nazwy których robi się ciepło na sercu. I choć pozornie wydawać się może, że nic tam nie ma, to dla nas zawsze będzie wyjątkowe. Jednym z takich miejsc, do których chętnie wracam jest Karpacz. Nie tylko z uwagi na samo miasto, ale przede wszystkim na okolice. Uwielbiam budzić się rano i spoglądać na Śnieżkę. Ten widok z okna jest niesamowity, ale nie tylko ze względu na nią tu przyjeżdżam. W dzisiejszej odsłonie przedstawiam trio: Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska, Muzeum Sentymentów i Miejskie Muzeum Zabawek.
Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska
Swoją przygodę związaną z Karpaczem rozpoczęliśmy kilka lat temu właśnie od Parku Miniatur Zabytków Dolnego Śląska. Park powstał w 2003 r. i mieści w sobie najważniejsze i najciekawsze budowle tego regionu w skali 1:25. Największe wrażenie zrobiła na nas Śnieżka i Zamek Chojnik oraz Zamek Książ (do którego zresztą pojechaliśmy). Pani Kasia – nasz przewodnik oprowadzała nas po tych wszystkich zabytkach, a my z zainteresowaniem jej słuchaliśmy. Wisienką na torcie był sklep z ceramiką z Bolesławca, z którego przywiozłam pamiątkę.
Więcej informacji znajdziecie na stronie Parku Miniatur Zabytków Dolnego Śląska
Muzeum Sentymentów w Kowarach
Z kolei naszym zeszłorocznym odkryciem jest Muzeum Sentymentów w Kowarach. Obejmuje on eksponaty z czasów PRL. Choć w czerwcu minął zaledwie rok od jego powstania, my byliśmy już tam 2 razy. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że warto było tu wrócić. Jest to specyficzne miejsce, gdzie przeszłość dopiero zaczyna być historią. To miejsce, w którym w tym samym czasie mogą się spotkać różne pokolenia. Dla jednych to codzienność tamtych lat, dla innych całe dzieciństwo, a dla najmłodszych to „prehistoria”. To miejsce, w którym dziadkowie mogą być przewodnikami po zakamarkach tego muzeum. Co więcej, każdy eksponat można dotknąć i obejrzeć. Za każdym razem znajdzie się coś nowego.
Więcej informacji znajdziecie na stronie Muzeum Sentymentów
Można również zajrzeć na funpage Muzeum Sentymentów
Miejskie Muzeum Zabawek
Kolejnym muzeum, które zwiedziliśmy było Miejskie Muzeum Zabawek w Karpaczu. Powstało ono z prywatnej kolekcji zabawek Henryka Tomaszewskiego, założyciela Teatru Pantomimy we Wrocławiu. Mogliśmy swobodnie spacerować między gablotami i czytać historie poszczególnych eksponatów. Wiadomo, dzieciaki nie zawsze były zainteresowane szczegółami dotyczącymi powstania zabawek.
Przemiły pan sprawdzał później, czy dokładnie wszystko obejrzeliśmy. Dzieciaki szukały m.in. miniaturowej czekoladki na jednym z małych ławek szkolnych. Oczywiście na zwycięzcę czekała nagroda. W zeszłym roku na piętrze muzeum była wystawa poświęcona Star Wars z klocków lego, tutaj naszym przewodnikiem był syn. To miejsce nie tylko dla dzieci. Największe wrażenie zrobiły na mnie oczywiście mebelki i domki dla lalek 🙂
Więcej na stronie Miejskiego Muzeum Zabawek
Właśnie te czekoladki powyżej szukaliśmy w gablotach z zabawkami.
Miejsca te, choć różnią się eksponatami, obejmują odrębną tematykę, to jednak mają jedną cechę wspólną – znajdują się w nich ludzie, którzy swoją otwartością i gościnnością przyciągają dorosłych jak i dzieci. Potrafią opowiadać o swojej pracy w taki sposób, że chce się ich słuchać bez względu na to, czy się jest już dorosłym, czy nadal dzieckiem. Zapamiętamy te miejsca na pewno.
Dziś wyszedł troszkę długi tekst ze zdjęciami, ale chciałam podzielić się tymi wspomnieniami z Wami. Dziękuję za cierpliwość 😉
lena