Wpisy z tagiem dla dziewczynki
Prezent dla mnie
Witajcie,
Oto moja czapeczka:
Dla mnie byłaby bez kwiatka, tylko mieści na taką oto główkę:
Do końca byłam pewna, że będzie mi dobra. Chyba za późno się za nią wzięłam (było po 23h), ale pruć nie chciałam. Córka zadowolona.
Za to dla mnie na szybko opaska z tego samego wzorku:
A może niedługo będzie już na tyle ciepło, że zostawimy wszelkie zimowe nakrycia w szafie? Ach… Pomarzyć można.
pozdrawiam wszystkich
rozmarzona Lena
Sukienka dla panienki
Witam serdecznie,
tym jakże listopadowym wieczorem. Listopad? Tak, to już listopad. Tym razem nie ten pochmurny, szary pełen deszczu. Mamy piękną jesień. Słońce jeszcze przygrzewa. Jest pięknie na dworze. Tylko my w domu. Chorujemy sobie. Córka już prawie zdrowa, a że bardzo mnie kocha, to oddała mi chorobę:)
Jakiś czas temu skończyłam sukienkę, bezrękawnik? Sama nie wiem, jak to nazwać. Ważne, że młodej panience się podoba.
U góry dodam chyba jeszcze z 2 lub 3 guziki. Pod kurtkę w mroźne dni może chyba być.
miłego sobotniego wieczoru i jesiennych dni pełnych słońca
lena
Jesienne ocieplenie i ocieplacze
Witam serdecznie,
Dni uciekają nam w pięknych barwach. Dominują oczywiście czerwienie, ale to tylko na dworze, bo u nas wrzosy, a zwłaszcza na niektórych nóżkach i rączkach.
Bo co z tego, że słońce przygrzewa nam pięknie, skoro przyjdą na pewno te chłodniejsze dni, a może nie? Póki co ogrzewamy rączki:
Mitenki tym razem dla córki. O nóżkach też nie zapomnieliśmy:
Moje pierwsze getry.
Oczywiście będa noszone do rajstop, ale mała modelka przymierzała je jak chciała. I cały czas się ruszała! Wybaczam, bo śmiechu było co niemiara:)
I wszystko bez modelki. Przyszyję chyba kwiatki jeszcze na mitenki.
Pozdrawiam w ciepłych barwach jesieni
lena
Lambada!!!
Dzień dobry,
Za oknem mróz skrzypi, troszkę śniegu, a w domu iście imprezowa atmosfera, a dokładniej – weselna. Na weselu byliśmy we wrześniu (cudowny miesiąc, swoją drogą, zawsze chciałam wziąć ślub we wrześniu lub w październiku). Płytkę CD dostaliśmy w grudniu i od tego czasu oglądamy, tańczymy, tańczymy, oglądamy. Tak naprawdę to maluda nas tak molestuje. Pamiętacie lambadę? Wiecie, że na tym weselu tylko jedna osoba potrafiła ją zatańczyć? A jeśli chodzi o lambadę, pamiętacie jeszcze takie spódniczki?
A w wersji szydełkowej?
W końcu i ja zrobiłam coś większego i proszę, oto prezentacja:
A pogoda? Cóż…:
serdecznie wszystkich pozdrawiam
Lena
Wzór na spódniczkę dostałam od cioci, ale możecie go znaleźć tutaj.